Dawniej ławki były stałym elementem wyposażenia naszych podwórek. Można było na nich odpocząć wracając z pracy lub sklepu, porozmawiać z sąsiadem lub zwyczajnie posiedzieć i poczytać gazetę. Dziś na wielu podwórkach zostało po nich tylko wspomnienie. Szczególnie z tego powodu pokrzywdzeni są starsi oraz niepełnosprawni mieszkańcy naszej dzielnicy, bo to oni mają problemy z chodzeniem i często dla nich pójście do parku, aby posiedzieć w słoneczny dzień na ławeczce to spory problem. Jednym z powodów braku ławek jest brak środków na modernizację naszych podwórek, w jak złym stanie są te położone na terenach należących do naszej dzielnicy każdy widzi. Następnym jest nastawienie samych mieszkańców. Wielu z nich nie chce ławek na swoich podwórkach obawiając się, że nocami będą na nich zbierać się amatorzy słabszych i mocniejszych trunków, co prawie zawsze wiąże się z hałasami i często kończy się awanturą. Z tego powodu za pośrednictwem swoich wspólnot i administratorów zwracają się o ich usunięcie. Oczywiście to mieszkańcy powinni zadecydować czy chcą mieć ławki na swoim podwórku. Jak już pisałem pieniędzy na modernizację podwórek brakuje, ale wiceburmistrz Krzysztof Kruk, aby choć trochę poprawić stan naszych podwórek wygospodarował niewielkie środki i przeznaczył je na zakup ławek i koszy na śmieci. Wiem, że to za mało, aby nasze podwórka zaczęły wyglądać jak te należące do spółdzielni mieszkaniowych „Ochota” czy „Rakowiec”, ale jest to pierwszy od wielu lat krok w kierunku poprawy ich wyglądu. Jeżeli więc państwo wraz z sąsiadami uważacie, że chcielibyście mieć na swoim podwórku ławki i kosze na śmieci to zwróćcie się do zarządców swoich wspólnot lub administratorów budynków o zgłoszenie tego w Urzędzie Dzielnicy Ochota gdzie utworzona będzie lista chętnych. Mam nadzieję, że ten pierwszy krok nie będzie ostatni i władze dzielnicy postarają się znaleźć środki na dalsze remonty.
