Reklama

Lirowa czy Filipinki-która bardziej potrzebuje pilnej pomocy

06/11/2023 01:17

Ostatnio trochę się opuściłem i przestałem szukać na dzielnicy wstydliwych miejsc. Jednak po poście Pani Burmistrz o ulicy Lirowej na stronie Zawsze z Ochotą i obejrzeniu zdjęć od razu wzbudziła mi się złość na to, że i tak ulica w niezłym stanie otrzyma szybką pomoc a niewiadomo, dlaczego ulica Filipinki, którą od lat opisuję, jako laurkę naszych władz nawet nikt się nie zająknął. Czyżby aktyw mieszkający w okolicy Włodarzewskiej ma silne lobby i szczery uśmiech z drogich implantów, czy tam na Filipinki mieszkają jacyś źli ludzie? Chciałbym Jeszcze dożyć, (choć niewiele zostało) czasów gdzie ilość mieszkańców będzie miała jakieś znaczenie w podziale dóbr wspólnych. Żeby nie było tak jak plebiscyty coroczne (myślę o budżetach obywatelskich)) -kto ma bliżej urzędu to więcej wgrywa i kto ma lepszych (bardziej wyszczekanych) lobbystów to więcej środków pozyskuje na różne cele a inni musza się smakiem obejść. Chciałbym, aby na przykład była jasna zasada, że na podwórkach skupiających ponad 100 rodzin były 2 ławki a jak mniej to jedna. Oby takie zasady panowały bez względu na to czy ktoś się ładnie upomina czy nie mając czasu i ochoty żebrać to nic już zapracowanym ludziom się nie należy.? Parokrotnie już w swoich artykułach (często ignorowanych przez elity) wspominałem, że Ochota to nie tylko Plac Narutowicza, Plac Baśniowy, Południowy Rakowiec i poza tym nic? Rozumiem, częste wybory i przypodobanie się swojemu ścisłemu elektoratowi, ale można też zauważyć taką dziwną prawidłowość, że czym bardziej dogadzamy niektórym grupom ludzi to oni coraz to więcej żądają a i tak słów podziękowania mało się słyszy. Proponuję władzom słuchać jednak mniej popularnych ludzi a więcej przeciętnych. Zalecam przejechać się po Lirowej i zaraz trochę dalej po Filipinki i Mierzejewskiego i porównać. Sam to szybko zrobiłem i dla porównania wstawiłem zdjęcia z tych dwóch ulic.