Od 2004 r. mieszkańcy administrowanych przez miasto lokali mogli uwłaszczać się na nich płacąc ułamek wartości swoich mieszkań. W ten sposób próbowano przeprowadzić coś na kształt „małej prywatyzacji”. Tysiące lokatorów stało się właścicielami swoich mieszkań. Nie było to idealne wyjście z chorego sytemu, w którym jedynym właścicielem było państwo. Ale z pewnością bardziej sprawiedliwe, niż „zwroty” całych kamienic fikcyjnym spadkobiercom i handlarzom roszczeń. Jednak zbliżający się początek nowego roku będzie rewolucją dla setek tysięcy lokatorów komunalnych. 90-procentową zniżkę dla chcących wykupić mieszkanie od miasta zastąpi maksymalnie 70-procentowy rabat. W połowie grudnia 2011 r. Rada Warszawy podjęła uchwałę, która w sposób istotny zmienia zasady zbywania mieszkań komunalnych na rzecz ich najemców. Jej wejście w życie oznacza praktycznie koniec (przynajmniej w tej kadencji) nabywania mieszkań komunalnych przez najemców. I tak, zamiast 90-procentowej zniżki, po Nowym Roku dostać będzie można maksymalnie 70-procentowy rabat. I to tylko wtedy, jeśli mieszka się w nim minimum 40 lat. Ci, którzy wynajmują lokal od 10 lat, zapłacą już 50 procent wartości. Ci mieszkający dłużej niż 20 lat, na 50 proc. minus 1 proc. za każdy rok ponad te 20 lat. Na dodatek, chociaż zniżka na wykup mieszkania komunalnego miała zniknąć dopiero z początkiem 2013 r. już od wielu miesięcy nie można było z niej skorzystać. Wszystko przez urzędników, którzy wymyślili, że do udzielenia bonifikaty liczyć się będzie nie data złożenia wniosku, ale wyceny nieruchomości. Dzięki urzędniczej opieszałości, na taką wycenę oczekuje się nawet rok. Radni opozycji protestowali przeciw takiemu posterowani Ratusza. W większości dzielnic procedury rozpatrywania wniosków się przedłużają. Mieszkańcy nie mieli szans na zakończenie procedur w ubiegłym roku. Opozycja zaproponowała dwa projekty uchwał umożliwiające osobom, które złożyły wniosek o wykup mieszkań komunalnych w 2012 roku, realizację wniosków w roku 2013 na dotychczasowych zasadach. Oba projekty zostały odrzucone przez radnych Platformy Obywatelskiej. Obowiązuje zasada, że kto dzięki przychylności urzędników „się załapał”, ten ma. A reszcie figa z makiem. Zignorowano podstawową zasadę równości obywateli wobec prawa. Skutki wprowadzenia nowego systemu będą jednak bardziej dalekosiężne. Obecnie obowiązująca uchwała Rady Warszawy ogranicza z jednej strony możliwość nabycia mieszkania przez najemcę, a z drugiej strony, coraz bardziej otwiera możliwość nabywania mieszkań komunalnych w przetargach. Tak więc, o ile celem poprzedniego systemu było zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych obywateli Warszawy, o tyle nowe prawo spowoduje przechodzenie mieszkań komunalnych w wyniku przetargów w ręce osób bardziej zamożnych, które będą przeznaczały je głównie pod wynajem. Dzięki temu Ratusz w krótkiej perspektywie zwiększy dochody pochodzące ze zbywania majątku. Ale skutki społeczne takiej polityki będą opłakane.