Wielokrotnie chwaliłem serwis i sklep rowerowy z Pruszkowskiej 8A-„Achtenrower”. Od 2002roku praktycznie codziennie jeżdżę do pracy na rowerze i od lat jazda ta nauczyła mnie praktycznego poruszania się po miejskiej Dżungli. Kartę rowerową zdobyłem w piątej klasie szkoły podstawowej w 1972 roku. Jeździłem, czym popadło i nawet motorowerem, ale przestałem gdyż nie dałem sobie założyć garnek na głowę, czyli kask w czasach, kiedy to motorynki były modne a i kaski typowo lotnicze. Takie połączenie i wyjazd do szkoły w Gdańsku spowodował, że poprzestałem jazdy na rowerze'. Powróciłem do Warszawy i jakoś nie po drodze był rower. Dopiero w latach 94 lub 96 powróciłem i o zgrozo zaczęły się demokratyczne zmiany i biznes rowerowy wraz z mechanikami i specjalistami od rowerów . Przez lata testowałem różne warsztaty rowerowe i te mało znane jak i renomowane i prowadzone przez byłych słynnych kolarzy, ale niestety w niektórych z pazerności to i nawet próbowali robić przywałki na dętkach rowerowych. Jakość napraw nie zawsze była satysfakcjonująca, ale za to ceny były odpowiednie jak dla renomowanych warsztatów. Wreszcie trafiłem na Ochocie i to na Rakowcu (gdzie mieszkam) odpowiedni warsztacik. Tam mechanik od razu wiedział, co potrzeba zwykłemu rowerzyście, który użytkuje rower a nie przepoczwarza się go w jakiś wyścigowy bolid czy sprzęt do lansu czy pokazywania się w towarzystwie. Zawsze tam były szybkie i tanie naprawy a że miesięcznie pokonuję około 600 kilometrów i w ruchu miejskim, więc części ciągle się zużywają. Więc jestem częstym klientem i skoro już tyle lat zawracam głowę swoją osobą ten warsztat, więc nie ma dla mnie tajemnic i widzę ludzi zapracowanych oraz oddanych dla potrzebujących pomocy rowerzystów, którzy różnie użytkują swoje pojazdy i często, gdy tylko nastąpi jakaś awaria chcą szybko to naprawić. Tam im się w większości udaje a panowie już robią na wydłużonym dniu pracy i widać już zmęczenie. Wiem jest okres letni i sezon rowerowy i potrzeby są niesamowicie duże i co z tego, że przychodzi Listopad do Marca i jest martwy sezon . Sam też zaraz okaże się, że odznaczam się hipokryzją gdyż lituję się nad przepracowaniem a sam zaraz jak wrócę z trzytygodniowego urlopu od razu stanę w drzwiach warsztatu żebrząc o szybką naprawę. Dzień przed wyjazdem uszkodziłem napęd roweru poprzez wkręcenie linki bagażowej w wózek i kasetę. Wiem, ze tam na pewno szybko i tanio zrobią i to jest właśnie, dlatego najlepszy serwis rowerowy gdyż nie naciągają i szybko i rzeczowo naprawiają a części mają raczej dopasowane do każdego typu użytkownika. Czytaj również: Zobacz także: Ulica Drawska i jej ciemne zakamarki Zobacz także: W Parku Malickiego psy mają przechlapane Zobacz także: Walka z bazgrołami – pierwsze dobre praktyki Zobacz także: Maszynowa - kolejna prywatyzacja pasa drogowego Zobacz także: Czy słupki są do d... ? Zobacz także: Przystanek imienia nierozgarniętych urzędników Zobacz także: „Zielona Granica” ma się dobrze Zobacz także: Kolejna zmiana na placu Zawiszy Zobacz także: Racławicka - inwestycja widmo! Zobacz także: Grafficiarze - chodzi o to, aby policja działała lepiej a nie byle jak Zobacz także: Pomnik AK Garłuch już tym razem profesjonalnie zabezpieczony Zobacz także: Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego na Ochocie Zobacz także: Sprawna akcja Policji i Urzędu Dzielnicy Zobacz także: Park Malickiego - był stawik i nie ma