A może by tak postawić „Kubalski park”

Ostatnio modne stały się nazwy nowopowstających apartamentowców z końcówką” Park”. Jako że ciasno się zrobiło na Ochocie i już zbytnio nie ma gdzie wciskać kolejnych dobrze przepłacanych inwestycji, więc chyba i pora zajrzeć w okolice alei Bohaterów Września? Tam i tak teraz dziwne inwestycje powstają i przy okazji ich chowa się pod ziemie przewody elektryczne oraz wymienia się rury spustowe na większe gabarytowo, aby mogły obsłużyć większą ilość mieszkańców. Od lat opisuję posiadłość przy Opaczewska, 57 czyli stare gospodarstwo Tadeusza Kubalskiego, który podczas Powstania Warszawskiego zasłynął, jako gospodarz, który dostarczał swoje produkty Powstańcom. Czasy jego świetności minęły i pozostały po nich tylko zgliszcza i zaniedbane budynki, które to stały się tylko wylęgarnią szczurów i okolicznej patologii. Przez moja wścibskość naraziłem się paru ugrupowaniom na Ochocie, które to dla zasady krzewią taką politykę jak pies ogrodnika sam nie skorzysta i nikomu nie da. Rozumiem własność prywatna to „świętość, ‘ ale jak nie ma na niej gospodarza to chyba już „świętością „ nie jest. Skoro to taka „świętość „to, dlaczego nikt tego nie remontuje i nikomu ona nie służy choćby do celów modlitewnych. Jakby podatki za takie „świętości” były adekwatne do wartości gruntów to nie musielibyśmy tyle lat się wstydzić za wygląd tej okolicy i odwracać wzrok w tym miejscu. No cóż wcześniej czy później trzeba będzie coś z tym terenem zrobić. W dobie utykania gdzie się da albo pustych biurowców dla nieistniejących milionerów to miejsc zsyłki dla celebrytów, czyli chronionych apartamentowców to taki plac na pewno nie będzie wiecznie stał pusty i zarośnięty. Jestem przeciwnikiem zagęszczania dzielnicy (i tak zrobiło się za ciasno), ale czy stać nas na wykupienie gruntów i przeznaczenie na park czy na obiekt użyteczności publicznej? Przydałoby się nad tym problemem pochylić i nie czekać aż wyniknie wersja ostateczna, czyli blokowisko.

Czytaj również: