Pod jednym z ostatnich artykułów - dokładnie - Jak można zmarnować powierzchnie usługowo handlowa? publikowanym na stronie facebooka Informatora Ochoty i Włoch pojawił się komentarz zwracający mi uwagę, żebym lepiej zobaczył jak się leży na ławkach pomiędzy Skarżyńskiego a S. Bobrowskiego. Przyjąłem tą uwagę, choć nie jestem i nie zasłużyłem(tak jakoś się złożyło) na miano redaktora. Druga uwaga to, to, że nie ja załatwiałem ławki, o których mowa, ale przyznaję się, że załatwiłem tylko na Majewskiego i jakbym mógł to bym forsował żeby na każdym podwórku było takie cudo cywilizacyjne. To, że paru ludzi nie potrafi pić to nie znaczy, ze trzeba karać wszystkich. Już około 4, 5 roku minęło jak jestem przy Ochockiej Wspólnocie Samorządowej i wydaje mi się ,ze my nie żyjemy oderwani od rzeczywistości i potrzeb lokalnych społeczności i działamy i będziemy działać dla mieszkańców. Podwórka powinny tętnić życiem być miejscem spotkań sąsiedzkich, dlatego naturalnym meblem jest ławka. To ,że wśród nas występują różne patologie to nie znaczy ,że kilku meneli ma przejąć władanie nami. Od zapewnienia nam ciszy i spokoju mamy dwie umundurowane służby. Musimy zacząć wymagać tego, do czego zostały powołane a nie litować się tak jak nad chorym dzieckiem. Chciałbym widzieć realne działania i postępy a nie coroczne wykresy i słupki a w rzeczywistości ludzie boją się ławek i pragną słupków(skoro trawniki rozjeżdżane). Dalej jesteśmy chorym krajem i powierzchownie budujemy nowoczesną cywilizację, ale w głowach jeszcze tkwi zaścianek. Nie jestem za rewolucją, ale ewolucją i ławka to chyba nie rzecz nowa? Za komuny miałem podwórko z pięcioma ławkami, fontanną, piaskownicą i huśtawką oraz karuzelę. Teraz część wspólnot za postawienie dwóch ławek na gołym podwórku najchętniej by mnie publicznie skazała na pręgierz. Ot taka cywilizacja i postęp.
