geneza Zobligowana licznymi słowami krytyki, niepokoju i oburzenia mieszkańców, którzy winą za wyłaniający się w centralnym miejscu Ochoty budynek domu pogrzebowego obarczają władze dzielnicy i jej samorząd, sięgnęłam do źródeł tej jakże kontrowersyjnej pod każdym względem inwestycji. Z uwagi na dające do myślenia treści zawarte w obiegu dokumentów, zdecydowałam się przytoczyć co bardziej smakowite ich fragmenty. Nie bez znaczenia jest determinacja parafii bo w jej wyniku w „spór” wciągnięci zostali urzędnicy z najwyższej półki. Sięgnięto nawet do sfer rządowych, które z uwagi na upływ czasu miały różne barwy polityczne ale tą samą spolegliwość do instytucji kościoła. Pierwszym krokiem uruchamiającym machinę postępowania administracyjnego w sprawie jego budowy na terenie kościoła Św. Jakuba przy pl. Narutowicza był wniosek parafii o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu z dn. 13.03. 2001 roku. W tym samym roku mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków, Ryszard Głowacz odmówił wydania decyzji o warunkach zabudowy pisząc w uzasadnieniu, iż kościół jest wpisany do rejestru zabytków, a planowana lokalizacja inwestycji na terenie przykościelnym od strony ulicy Grójeckiej wpłynie niekorzystnie na wartości przestrzenne chronione przez konserwatora zabytków, a przede wszystkim na chroniony widok na zabytek tj. kościół św. Jakuba. Po zażaleniu ks. Henryka Bartoszka proboszcza parafii, generalny konserwator zabytków Marek Rubinkiewicz postanowienie to uchylił (19 grudnia 2001r.) i skierował sprawę do uzupełnienia i ponownego rozpatrzenia przez pierwszą instancję, nakazując jej zawartą w uzasadnieniu odmowę, udowodnić w oparciu o materiał dowodowy. Głowacz (08.02. 2002 r.), odmówił po raz drugi wydania warunków zabudowy i wykazał, niezbicie, iż lokalizacja domu pogrzebowego w odległości 15 m od południowej elewacji kościoła, w sposób oczywisty, jest niezgodna z ustaleniami planu w aspekcie konserwatorskim, jej realizacja spowodowałaby częściowe przysłonięcie widoku na zabytek , przez co naruszyłaby art. 27 ustawy o ochronie dóbr kultury. . ministerstwo kultury w akcji W lipcu 2002 roku z upoważnienia ministra kultury, sekretarz stanu w tymże ministerstwie Aleksandra Jakubowska, po kolejnym zażaleniu proboszcza, uchyliła w całości powyższe postanowienie uznając za dobrą monetę wyjaśnienia ks. Bartuszka, że zasadnicza część korpusu kościoła jest znacznie wysunięta w stronę pl. Narutowicza, a planowany budynek częściowo przesłania jedynie zachodnią – boczną stronę kościoła. Wobec powyższego organ II instancji zwrócił się do zespołu ekspertów ds. architektury, urbanistyki i krajobrazu kulturowego ośrodka dokumentacji zabytków w Warszawie o wydanie opinii specjalistycznej. Małgorzata Rozbicka, rzeczoznawca ministra kultury i dziedzictwa narodowego , w opinii z dn. 03.06.2002 r., sporządzonej po dokonaniu oględzin terenu oraz po przeanalizowaniu przedłożonego” projektu koncepcyjnego domu pogrzebowego na terenie przykościelnym parafii św. Jakuba”, stwierdziła, że z punktu widzenia konserwatorskiego istnieją przesłanki pozwalające na pozytywne uzgodnienie budowy parterowego domu pogrzebowego . Planowana inwestycja –kontynuowała - nie zakłóciłaby w sposób znaczący historycznie ukształtowanego, architektoniczno-przestrzennego wizerunku zabytkowego kościoła i jego otoczenia, nie spowodowałaby również znacznego uszczerbku w drzewostanie Zatem realizacja jednokondygnacyjnego domu pogrzebowego nie kolidowałaby z zasadami zabytkowych nieruchomości i byłaby -podkreśliła- dopuszczalna z punktu widzenia konserwatorskiego. W administracyjnym toku postępowania postanowienie to było ostateczne i kluczowe dla dalszego przebiegu wydarzeń. inwestorowi pod górkę T en kto przyjął, iż były to jedyne przeszkody do pokonania przez inwestora, był w błędzie. Ochocki wydział architektury i budownictwa, a przejściowo delegatura biura naczelnego architekta m.st. Warszawy - podlegała bezpośrednio pod ratusz -, w uzasadnieniu kolejnej odmowy (maj 2004 r.) uznały, że planowana budowa koliduje z istniejącym drzewostanem reprezentującym wysokie walory przyrodnicze (Wydział Ochrony Środowiska). W trakcie postępowania wynikła dodatkowa okoliczność, o której nie było wzmianki ani w decyzji wzizt. ani w przedstawionym projekcie budowlanym „W obrębie lokalizacji domu pogrzebowego znajduje się miejsce pamięci narodowej objęte ochroną – napisano w uzasadnieniu odmowy - Jest to symboliczny grób ziemny z krzyżem i tablicą, znaleźli w nim czasowe miejsce spoczynku polegli i pomordowani żołnierze oraz mieszkańcy Ochoty, broniący Warszawy we wrzeniu 1939 , a także polegli i pomordowani powstańcy oraz mieszkańcy dzielnicy walczący o wolność Ojczyzny w Powstaniu Warszawskim 1944 r. (miejsce pamięci opisane w Warszawskich Termopilach Ochota Okęcie 1944 r. – Przewodniku historycznym po miejscach walk i pamięci z lat 1939 – 1944 autorstwa Józefa Kazimierza Wroniszewskiego wydanym w 2002 r. ). Lokalizacja domu pogrzebowego wymaga dokonania dodatkowych uzgodnień.” z górki adresat, ks. Henryk Bartuszek Proboszcz Parafii Św. Jakuba „ W związku z pismem z dn. 4. o6. 2004 r. –Wydział Kultury dla dzielnicy Ochota uprzejmie informuję, że teren kościelny przy ul. Grójeckiej 38 nie jest miejscem pamięci narodowej i nie występuje w ewidencji miejsc pamięci narodowej. 8.06. 2004 r. Magdalena Pietrzak Merta.” Posiłkując się takim glejtem ks. Proboszcz w następnym odwołaniu do wojewody Mizielińskiego obiecał krzyż przenieść na drugą stronę. Nie naruszy to-twierdził - szacunku dla miejsca pamięci narodowej, którym pozostaje w końcu cały teren wokół kościoła. Krzyż stanął obok przeciwnej nawy … Brakuje na nim … pamiątkowej tablicy. Dorodne lipy, które wypuściły wiosną zielone liście, zrzuciły je w maju. Problem … rozwiązał się sam. W maju 2005 r. parafia miała już zatwierdzony projekt budowlany i pozwolenie na budowę. Ale Chocholi taniec trwał. Dołączyli się nowi partnerzy. Henryk Szewczyk (kiosk warzywny) oraz Maciej Jastrzębski (kwiaciarnia „Różyczka”) składając odwołania od tej decyzji. Minął rok 2005 i 2006.: Kolejna odmowa i wreszcie kapitulacja Ryszarda Głowacza. Naczelnym architektem Warszawy był Michał Borowski . Rodzimy wydział architektury pozbawiony wsparcia włodarzy dzielnicy nie miał innego wyjścia jak przypieczętować budowę domu pogrzebowego. Był to rok 2008. cisza nad tą trumną Kiedy inwestor zwierał szyki by wejść na budowę ochocki samorząd pozostawał w błogiej nieświadomości. Zarząd dzielnicy nie dzielił się z radnymi informacją jak bardzo czarne chmury zbierają się nad centralnym placem Ochoty (potencjalne funkcje „domu” pogrzebowego wydają się być szokujące), choć siedział w temacie po same uszy i miał przy sobie, jako ciało doradcze, … eksperckie forum mieszkańców Ochoty. Spokojnie poddał konsultacjom społecznym modernizację pl. Narutowicza, a miasto ogłosiło konkurs na koncepcję jego zagospodarowania. Kiedy mieszkańcy czekali na jego rozstrzygnięcie spod ziemi strzeliła ściana brunatnego bunkra autorstwa architektów Wojciecha Kawęczyńskiego i Tomasza Gamdzyka. Ten ostatni jest naczelnikiem wydziału estetyki w m.st. Warszawa ! epilog Nikt i nic nie zatrzyma teraz inwestycji, której celem z założenia była nie licząca się ze społeczną opinią bezwzględna komercja. Tu gdzie pełni nadziei czekaliśmy na ożywienie życia dzielnicy, na co dzień ocierać się będziemy o śmierć.