Jaśnie wielmożna patologio rowerowa.

Nareszcie kończy się dla niektórych sezon na paradowanie rowerowe gdzie i kiedy popadnie i już wielu odstawia swoje wypasione rumaki do piwnic i na balkony. Pogoda dla nich jest już mało sprzyjająca do pokręcenia się bez sensu po mieście i na domiar złego szybko robi się ciemno i kto ich będzie podziwiał jak nie widać? Dzięki temu odpoczną trochę piesi od tej szarańczy, co to boi się jezdni, ale swój strach przenoszą na jeszcze słabszych od siebie, czyli na pieszych.

Kierowcy też będą mieli spokojniejszą głowę i nie będą wypatrywać rozpędzonego do granic swoich możliwości rowerzysty wyskakującego zza krzaka z jakiegoś chodnika pod koła samochodu. Niemniej jednak są jeszcze tacy, co to myślą, że jeszcze jest lato, widno i jeżdżą dalej o godz. 6 rano bez świateł a i po południu o tej samej godzinie myśląc, że jest widno. Jedni wydają ponad 100zł za jedno oświetlenie i "walą" po oczach a drudzy nie są w stanie dać, choćby marne 5 złotych za byle, jakie oświetlenie.

Tak, więc prośba do tych, co uważają, że zbędne gramy na kierownicy nie są im potrzebne niech już odstawią swoje rowerki najlepiej do warsztatów na przegląd, wymianę zużytych części i dokupienie niezbędnego oświetlenia. Jeżeli jesteście z Ochoty to polecam "Achtenrower" z ulicy Pruszkowska 8A, tam dobrze i tanio naprawiają. Jeżeli chcecie dalej próbować poruszać się bezpiecznie to proszę zadbajcie o swoje i innych bezpieczeństwo i skoro wymagacie, aby być bezpiecznym to dajcie się dużo wcześniej zauważyć niż w ostatniej chwili. Skoro jesteście niewidoczni to  jak możecie wymagać, aby na Was uważano? Tym, co już wiedzą, że dobre oświetlenie to podstawa doradzam, aby nie udowadniali, że mają mocne oświetlenie oślepiając współużytkowników drogi. We wszystkim wskazany jest umiar. Dajcie też odpocząć od siebie pieszym na chodnikach. To, że Wy macie strach w oczach przed samochodami to nie znaczy, że za karę pieszy ma Was się bać.

Czytaj również: