Reklama

Każdy by chciał darmową dostawę, ale....

18/02/2023 02:21

Niedawno ująłem się za dostawcami różnych towarów na rowerach, hulajnogach, skuterach opisując bezdroża dzielnicy Włoch. Teraz znowu ujmę się za tymi pracownikami, którzy nawet swoich szefów nigdy nie zobaczą na oczy i są traktowani jak bezmyślne numery w aplikacjach, które praktycznie rządzą nimi. Aplikacje zatrudniają, aplikacje żądzą, z czym i gdzie taki nieborak pojedzie i ile czasu ma na wykonanie zadania. Jak aplikacja nawali to i po beznamiętnych przeprosinach i tak wcześniej czy później konsekwencje poniesie podwykonawca. Firmy szczycą się w reklamach "gogusiami" wypudrowanymi przez kosmetyczki, wiecznie uśmiechniętymi (choćby sztucznie) a w rzeczywistości jest zgoła inny obrazek. Prace tą podejmują przeważnie młodzi i zdesperowani ludzie, którzy nie posiadają szerokiego grona koneksji i muszą łapać, co się da, aby przeżyć i na czym się da (wynajęcie skutera czy roweru elektrycznego pochłania ponad dwie dniówki zarobku tygodniowego). Żeby trochę zarobić codziennie od rano do nocy muszą być czujni i gotowi na sygnał z aplikacji ruszyć czy śnieg, czy deszcz, czy lód albo upały w drogę i nie ważne czy korki czy bezdroża(mogą przecież zaiwaniać ze swoimi skrzyniami po chodnikach na nogach albo skuterach). Dla zleceniodawcy nie ważne jak, po czym, i na czym aby bardzo szybko dostarczył. Jak maja zlecenia jedno obok drugiego lub na tej samej trasie i dzielnicy to i może mina takiego pracownika od czasu do czasu jest uśmiechnięta. Ale gdy trafia się, że z jednej na druga dzielnicę a potem jeszcze dalej i znowu z powrotem i z częstymi przerwami (brak zleceń) i wszędzie gdzieś nie po drodze to taki pracownik nawet nie jest w stanie zarobić w godzinę pracy najniższej krajowej . Nawet jakby łamał prawo, (aby szybciej) i starał się jak mógł to dodając jego koszty do tej pracy to się okaże, że lepiej by było jakby siedział w domu. Więc jak to jest z tym dobrodziejstwem samo zatrudnienia? Na domiar złego, jaki oferują "socjal "tym kurierom? Na miejscach ich poboru towarów i zamówień nawet nie maja gdzie się podziać ani przypiąć swoje pojazdy nie mówiąc gdzie czekając na kolejne zamówienia zjeść, napić się i skorzystać z toalety. Stoją często na mrozie, pod pizzeriami, Macdonaldami nawet nie mają tak jak niedawno opisywałem warunki pod OBI gdzie widziałem specjalny stojak do parkowania zwierząt i zaraz obok miska z wodą a dla rowerzystów nic nie było. Tak samo się dzieje i z tymi ludźmi świadczącymi potrzebne dla Nas usługi. Każdy by chciał, aby byli, dostarczali (najchętniej za darmo), ale jak już swoje zrobią to niech pod ziemię się zapadną? W zamkniętych osiedlach na takich dostawców też czeka nie zawsze miła atmosfera i przeprawy z humorami lub brakiem humoru ochrony osiedla. Ktoś wreszcie ujmie się za takimi ludźmi? Wiem, że zaraz odezwą się Ci, co powiedzą, że tam większość to i tak obcokrajowcy pracują. Tak, ale czy im nie należy się, choć odrobina szacunku? Czy to, że my rzekomo jesteśmy najlepsi i nam się konstytucyjnie wszystko się należy to mamy być tymi najgorszymi ludźmi, co tylko innym potrafimy zgotować marny los? I też wśród tych obcokrajowców jest sporo i naszych obywateli.

Czytaj również:


Zobacz także:










Zapraszamy na zajęcia:








Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do