Reklama

Sprawa burmistrzów Glusman i Cyglera – dużo pytań i oczekiwanie na odpowiedzi

Od czerwca bieżącego roku obserwujemy wydarzenia, które wzbudzają coraz większe obawy co do funkcjonowania Zarządu Dzielnicy. Sytuacja ta, będąca efektem opieszałości i braku transparentności, zasługuje na pilną interwencję. Problemy te zaczęły się już w momencie wyboru nowego Zarządu, gdy okazało się, że do pracy stawił się jedynie burmistrz Piotr Krasnodębski, natomiast jego zastępcy, Justyna Glusman i Sławomir Cygler, nie pojawili się na stanowiskach. Choć burmistrz próbował wszystkim tłumaczyć ich nieobecność, wskazując, że zaczną pracować później a najprawdopodobniej od lipca z uwagi na miesięczne wypowiedzenie w poprzednich miejscach pracy. Jednak sytuacja ta wzbudziła zaniepokojenie zarówno mieszkańców, jak i pracowników Urzędu.

Praktycznie od samego początku dało się odczuć pewne napięcie wynikające z braku pełnej obsady Zarządu. Informacja o nieobecności zastępców szybko rozprzestrzeniła się po dzielnicy, a mieszkańcy zaczęli zadawać pytania, dlaczego zarząd funkcjonuje w tak okrojonym składzie. Burmistrz Krasnodębski tłumaczył, że pełen zarząd wejdzie do pracy dopiero w lipcu, co miało być związane z zakończeniem ich dotychczasowych obowiązków zawodowych.

Sytuacja stała się jeszcze bardziej absurdalna w dniu 19 czerwca, kiedy to podczas sesji rady dzielnicy zastępcy burmistrza zjawili się jedynie gościnnie. Justyna Glusman wyszła ze spotkania w połowie, co spotkało się z niezrozumieniem ze strony obecnych radnych. Na pytanie, kiedy w końcu podejmą pełne obowiązki, Sławomir Cygler wyjaśnił, że ich okres wypowiedzenia w poprzednich miejscach pracy został skrócony do miesiąca, a oni sami planują pracować "na pełnych obrotach" od lipca, choć już w czerwcu mieli rzekomo wziąć kilka dni urlopu bezpłatnego, aby móc przychodzić do urzędu.

W miarę jak kolejne dni mijały, stawało się jasne, że prace urzędowe wymagające podpisów zarządu są opóźnione, co miało bezpośredni wpływ na sprawy mieszkańców. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się wpisy, w których Justyna Glusman tłumaczyła, że zarząd zacznie działać pełnoprawnie dopiero od lipca, co wywołało jeszcze większe kontrowersje. Mieszkańcy zaczęli pytać, dlaczego nowi urzędnicy nie podejmują obowiązków, skoro zostali wybrani, a ich nieobecność negatywnie wpływa na funkcjonowanie urzędu.

We wrześniu natomiast do urzędu wpłynął mail od mieszkanki, która zgłaszała potencjalne nieprawidłowości związane z pracą zarządu. W swojej korespondencji wskazywała, że próby umówienia się z burmistrz Glusman kończyły się niepowodzeniem, a dokumenty dotyczące pracy zarządu, w tym lista obecności, nie były jej udostępnione. Co więcej, miało się okazać, że zastępcy burmistrza otrzymali wynagrodzenie za czerwiec, pomimo że nie pełnili wówczas swoich obowiązków w pełnym wymiarze.

Po przeczytaniu tej wiadomości, grupa radnych postanowiła złożyć wniosek o sesję informacyjną, na której chcieli uzyskać wyjaśnienia w tej sprawie. To, co na niej padło, niestety nie rozwiało wątpliwości, a wręcz przeciwnie – wzbudziło jeszcze większe obawy. Zastępcy burmistrza tłumaczyli się, że pracowali zdalnie, "w terenie" oraz poza godzinami pracy, co jednak nie znajduje odzwierciedlenia w żadnych formalnych dokumentach. Co więcej, pojawiły się informacje o postępowaniu w prokuraturze, które miało dotyczyć tej sprawy, co dodatkowo wzbudziło zaniepokojenie.

Na sesji radni uzyskali informacje, że zastępcy pojawili się w urzędzie zaledwie kilka razy w czerwcu, uczestniczyli w lokalnych wydarzeniach i sesjach rady, ale ich praca wciąż była niepełna z powodu braku pełnomocnictw. Co więcej, w czerwcu zajmowali się wyborem gabinetów i porządkowaniem biur, co trudno uznać za priorytetowe działania.

Szczególnie niepokojące jest to, że do dziś nie uzyskano pełnych informacji na temat charakteru pracy zdalnej zarządu. Mimo pytań dotyczących kalendarzy, dokumentów wytworzonych w ramach tej pracy oraz godzin nadliczbowych, nie otrzymano żadnych konkretnych odpowiedzi. Zastępcy burmistrza wielokrotnie odwoływali się do rzekomych ustaleń z burmistrzem i kadrami, ale żadnych formalnych dokumentów, które mogłyby potwierdzić te ustalenia, nie przedstawiono.

Tak więc pozostają dalej aktualne pytania w tej sprawie. :

  1. Czy zastępcy burmistrza, Justyna Glusman i Sławomir Cygler, otrzymali wynagrodzenie za czerwiec? Jeśli tak, w jakim wymiarze?

  2. Dlaczego odmówiono mieszkance udostępnienia listy obecności zarządu za czerwiec i kto podjął tę decyzję?

  3. Czy wiceburmistrzowie przebywali w czerwcu na zwolnieniach lekarskich, a jeśli tak, to w jakim okresie?

  4. Czy istnieje dokumentacja potwierdzająca zgodę na pracę zdalną zarządu i jeśli tak, od kiedy była ona wykonywana?

  5. Kiedy zastępcy burmistrza podpisali umowy o pracę oraz kiedy rozpoczęli oni formalnie swoje obowiązki.

  6. Kiedy zaczęła się korespondencja z mieszkanką, która zwróciła uwagę na potencjalne nieprawidłowości w pracy urzędu?

Radni oraz mieszkańcy liczą na rzetelne informacje, aby rozwiać wątpliwości dotyczące pracy Zarządu Dzielnicy Ochota. Duże oczekiwania są związane z audytem, który na zlecenie Prezydenta jest prowadzony w Urzędzie. Wierzymy, że przeprowadzenie audytu oraz wyjaśnienie tych kwestii pozwoli na rozwiązanie problemów, które obecnie wpływają na funkcjonowanie naszej dzielnicy. Do sprawy będziemy jeszcze nieraz wracać.

Czytaj również:
















 

Aktualizacja: 15/10/2024 19:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do