Trawnikowy ambaras - są proste rozwiązania?

Wielu mieszkańców Ochoty, a zwłaszcza Szczęśliwic, zapewne bardzo ceni sobie spacerowanie po parku Szczęśliwickim, szczególnie gdy pogoda jest przyjemna i sprzyjająca odpoczynkowi wśród zieleni. Niestety, pojawia się niemały problem, gdy osoba siedząca na ławce widzi obok błotny, rozdeptany obszar ziemi. Jest to zwyczajnie odpychające. Sprawa zaniedbanych trawników w największym parku naszej dzielnicy powinna była być nagłośniona już dawno temu, ale jak widać większość mieszkańców nie kwapi się tym głębiej zainteresować.

Akurat tak się składa, że problem trawników można względnie łatwo rozwiązać. Przykład? Proszę bardzo. Na głównym zdjęciu mojego wpisu widać wydeptaną i beztrawną powierzchnię. Jest wydeptana właśnie dlatego, że ludzie przechodzą przez nią na skróty, gdyż nie chce im się iść dodatkowych dwóch metrów; trawa ich zdecydowanie mniej obchodzi. Można temu zaradzić, robicć ścieżkę z kostki o szerokości mniej więcej 1,5 m przecinając ujęty na zdjęciu obszar na dwie części. Na trójkątnej powierzchni oddzielonej od reszty można by posadzić np. odpowiedniej wielkości drzewo, zasadzić trawę i całość tymczasowo ogrodzić.

Wszystkie podobne rozwiązania wymagałyby oczywiście odpowiedniego zaplanowania, ale to często małe zmiany mogą mieć ogromny wpływ i poprawić estetykę. Warto również rozważyć zastosowanie specjalnych mat, które mogą skutecznie chronić trawę przed wydeptywaniem, co przyczyni się do lepszego wyglądu parku Szczęśliwickiego.

Uważam, że park Szczęśliwicki ma ogromny potencjał stać się jeszcze większym ośrodkiem życia towarzyskiego, aktywności fizycznej czy obserwacji przyrody na Ochocie, nawet w chłodniejszych temperaturach. Zwiedzający zamiast przechodzić obok zaniedbanych trawników i kręcić głowami, mogliby z dumą pokazywać nasz park jako wizytówka dzielnicy oraz przykład dobrze zaplanowanej przestrzeni publicznej.

Czytaj również: