Reklama

ZASADY DEZORGANIZACJI W ROKU SZKOLNYM 2013/14

01/05/2013 02:12

- Zarabiam 1700 złotych brutto, do ręki dostaję 1200, mam dwoje dzieci, i z tej kwoty chce mi pan zabrać jeszcze trzysta złotych – ze łzami w oczach skarżyła się siedząca obok mnie przedszkolna woźna.

- Zarabiam 1700 złotych brutto, do ręki dostaję 1200, mam dwoje dzieci, i z tej kwoty chce mi pan zabrać jeszcze trzysta złotych – ze łzami w oczach skarżyła się  siedząca obok mnie przedszkolna woźna.

- Przeciętne warszawskie przedszkole to przeciętnie koszt miliona złotych, z czego wpływy od rodziców pokrywają ledwie 10 procent kosztów – - powiedział Marcin Litwinowicz szef Wydziału Finansów i Infrastruktury Oświaty Biura Edukacji.

Te dwie wypowiedzi najlepiej oddają atmosferę spotkania interwencyjnego - zorganizowanego przez Inicjatywę Mieszkańców "Warszawa Społeczna" - przeciwko cięciom w warszawskiej edukacji.

Usiadłem sobie pośród około 150 pracownic obsługi technicznej i administracyjnej oświaty i nauczycielek i podzieliłem się swoimi doświadczeniami, jako radnego i jako rodzica.

W skrócie dają się one sprowadzić do trzech kwestii:

1. Na infrastrukturze społecznej nie opłaca się oszczędzać. Oszczędności są krótkotrwałe i iluzoryczne. Szkoły i przedszkola  zlikwidowane w czasie niżu demograficznego nie zdążymy odbudować przed kolejnym wyżem demograficznym.

2. Wytyczne miejskiego Biura Edukacji nazwane zasadami organizacji pracy przedszkoli i szkół w roku szkolnym 2013/2014 zamienią warszawskie szkoły i przedszkola w przechowalnie. Służy temu celowi łączenie szkolnych klas i przedszkolnych klas.

3. Ta komasacja dzieci do poziomu zagęszczenia właściwego dla metra w godzinach szczytu, będzie miała dwa efekty: oszczędności na etatach zwolnionych woźnych i nauczycielek oraz pogorszenie jakości opieki.

Miejskie Biuro Edukacji domaga się od dzielnicowych szkół i przedszkoli "racjonalizacji" wydatków, twierdzi że wpływy z tytułu opłat rodziców pokrywają jedynie 10 procent kosztów funkcjonowania przedszkoli.

Biuro Edukacji zaleca łączenie klas w podstawówkach, zbieranie dzieci w przedszkolach popołudniami w jedną grupę. I cięcia w zajęciach specjalistycznych przeznaczonych dla niepełnosprawnych przedszkolaków.  Limit ratusza to jedna godzina tygodniowo na dziecko z orzeczeniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych.

Nowe zasady zwane też wytycznymi oznaczają: mniej godzin dla woźnych w przedszkolach, więcej pracy za te same wynagrodzenie dla logopedów, psychologów i pedagogów w szkołach i przedszkolach,   mniej godzin dla nauczycieli przedszkoli, praktycznie uniemożliwiają w pewnych godzinach wyjście grupy przedszkolaków poza mury przedszkola.

Zdaje mi się, że w trakcie spotkania Warszawy Społecznej, i po spotkaniu interwencyjnym gdy wspólnie poszliśmy na przystanek autobusu 116, udało mi się znaleźć cień zrozumienia u naczelnika Marcina Litwinowicza  dla problemów przedszkolnych woźnych.

Pracownice obsługi technicznej i administracyjnej pełnią w przedszkolu inną funkcję niż ich koleżanki w szkole. Często ubierają i rozbierają dzieci przed wyjściem na zewnątrz budynku. Swoją czujną opieką i doświadczeniem gwarantują rodzicom bezpieczeństwo ich dzieci, mają baczenie na całość.

Zapisy "Zasad organizacji pracy przedszkoli i szkół prowadzonych przez m.st. Warszawę w roku szkolnym 2013/2014", ograniczą nienajgorsze zarobki nauczycieli (dyplomowany do pięciu tysięcy brutto patrz załącznik ) i doprowadzą do skandalicznie nieracjonalnej wielkości zarobki pracowników obsługi placówek oświatowych.

O ile pierwsze działanie wywołuje moją niezgodę, o tyle drugie powoduje że jestem w stanie wyjść na ulicę i protestować. Strach pomyśleć o  kompetencjach woźnych, którzy zgodzą się pracować za tak małe pieniądze  w  warszawskich przedszkolach.

Oœświatowe cięcia Biuro Edukacji powinny zwracać uwagę na to, że o ile nauczyciele mają swoją silną pozycję wynikającą z Karty Nauczyciela i silnego związku zawodowego o tyle za woźnymi nikt się nie ujmie!

A przecież to One są pierwszym kontaktem dla dzieci w przedszkolu, to One są dla dzieci jedną z najważniejszych osób w przedszkolu.

- Ten wewnętrzny dokument, mający charakter wytycznych określających ramy organizacyjne, standaryzujący usługi edukacyjne i opiekuńcze w samorządowych przedszkolach i szkołach jest w Warszawie tworzony corocznie od 10 lat. Ma na celu wprowadzenie jednolitych zasad konstruowania arkuszy organizacyjnych przez dyrektorów, a dzięki temu stworzenie w każdym przedszkolu i szkole porównywalnych warunków funkcjonowania, adekwatnych do możliwości finansowych Miasta-  cytuję  uspokajające  zapewnienia Joanny Gospodarczyk dyrektorki  Biura Edukacji opublikowane na oficjalnym portalu tegoż biura.

Niestety te  zapewnienia nie uspokoiły ani opozycyjnych radnych i tych z PiS i tych z lewicy, nie uspokoiły Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, również niespokojnie było w czasie opisywanego spotkania zorganizowanego w dniu 23 kwietnia przez Inicjatywę Mieszkańców "Warszawa Społeczna". W efekcie rewolucyjnych nastrojów panujących w jednej z sal starego BUW – postanowiono przeciwko cięciom w warszawskiej edukacji manifestować 29 kwietnia przed siedziba Biura Edukacji. W czasie tego nerwowego  spotkania "Warszawy Społecznej"   pojawiły się również pomysły zbiórki podpisów pod wnioskiem o referendum odwołującym Panią Prezydent Warszawy.

Grzegorz Hlebowicz
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do