Bazarek na Majewskiego ma nowego "Patrona"

Normalnie jak zobaczyłem baner wyborczy na bramie od razu przyszło mi na myśl, że już teraz z takim "patronem" to bazarek nagle rozkwitnie. Skoro tak ważny dla części ludzi człowiek swój wizerunek poświęca i w takim miejscom chce zdobywać cenne głosy to i ma jakiś szacunek do ludzi tam codziennie egzystujących. Osobiście ja uważam inaczej niż powinno być gdyż akurat ja mam o tym kandydacie zgoła inne zdanie niż jego poplecznicy. Jest przysłowie, że jeszcze nie narodził się taki, co by wszystkim dogodził, ale ten kandydat już wiele razy dał się poznać, jako bardziej niestabilny niż przyjaciel ludzi. Na Ochocie też nie bardzo chciał rozmawiać z przeciwnikami SCT i byłem świadkiem raczej wrogiej postawy niż staraniu się zrozumieć przeciwnika. Zresztą opisałem to spotkanie na Nowowiejskiej. Teraz przypomina sobie, że są takie miejsca zapomniane przez takiego gospodarza, który zamiast pomóc to jeszcze liczy na głosy z tego okręgu? Czy nie wstyd mu tam wisieć? Czy kupcy tam handlujący już są teraz bardziej szczęśliwi? I czy spokojniejsi o swoją przyszłość? I na zakończenie dodam - stoimy nad przepaścią(wszędzie tyły - Niemcy atakują, ruskie tylko czekają, Czesi nas nie lubią itd) a tutaj kandydat nawołuje -"Cała Polska Naprzód"
PS. W niedzielę idąc do kościoła na Dickensa na plocie parkingu na wprost wejścia na teren kościoła nagle ujrzałem dwa bilbordy tego ambitnego kandydata. Od razu przypomniało mi się ostrzeżenie mojego lidera przed wyborami jak mówił nam abyśmy raczej nie wieszali swoich podobizn wokół kościołów jak nie mamy z nimi nic wspólnego- przyniesie odwrotny skutek. Ten kandydat pewnie ma bardzo dużo do zaoferowania skoro podwójnie się zaprezentował i praktycznie najlepsze miejsce zajoł. No cóż - wybory i zdarzają się cuda i to takie co nawet wierzącym nie przyszłyby do głowy. 

Czytaj również: